Zdziwienie, rozczarowanie, złość - te emocje dominują ostatnimi dniami na londyńskich ulicach. Młody, przedsiębiorczy, wielokulturowy Londyn w większości wspierał pozostanie w Unii Europejskiej. Rozwód z Europą to proces zaplanowany na conajmniej najbliższe dwa lata. Wielka Brytania stopniowo (a może tylko Anglia i Walia, kto wie?) będzie budować niezależność od struktur Unii.

It's the final countdown

Londyńska scena startupowa jest, delikatnie mówiąc, zaniepokojona decyzją Brytyjczyków. Technologiczne potęgi, tak jak i wyrastające jak grzyby po deszczu startupy, od lat mogły się dynamicznie rozwijać dzięki umysłom specjalistów z kontynentu. Finał wojny o talenty toczącej się od lat może byc bezlistosny dla Wielkiej Brytanii. Wielu inwestorów zapowiedziało już przeniesie kapitału na bardziej stabilne rynki w obrębie Unii Europejskiej.

Czy nadchodzą złote czasy dla europejskich startupowych stolic takich Berlin, Amsterdam czy Madryt? Zniżkujący kurs funta oraz potencjalne trudności w kwestii pozwoleń o pracę na pewno nie pomogą Londynowi w przyciągnięciu nowych talentów.

Niewidzialna łapa Brexitu

Nie trzeba być wróżką, aby przewidzieć, że nadchodzą trudniejsze czasy dla branży rekrutacyjnej dla IT na Wyspach. Lokalny rynek technologiczny od lat borykający się z problemem braku rąk do programowania zderzy się z niewidzialnym (jeszcze) murem Brexitu. Ostatnie kilkanaście lat względnej mobilności w obrębie Europy gwałtownie przyśpieszyło rozwój tej branży.

Moja droga rekrutacjo

Jakie mogą być skutki Brexitu dla HR? Czas znalezienia specjalisty wydłuży się, a tym samym wzrośnie koszt rekrutacji. Ktoś zaraz powie, że “Ok, ale Stany Zjednoczone jakoś sobie radzą”. Owszem, Stany posiadające bardzo restrykcyjny system przyznawania wiz pracowniczych, przez lata wypracowały mechanizm zapewniający im regularny przypływ wykształconych specjalistów. Sęk w tym, że z roku na rok liczba szczęśliwie wylosowanych wiz pracowniczych w korporacjach takich Facebook, Google czy Twitter maleje. Dotąd stosowanym rozwiązaniem tej sytuacji było odczekanie roku w europejskim oddziale firmy (zazwyczaj w Londynie) i wyruszenie na podbój Ameryki z wizą L1 w ręku. Praca w Stanach była od zawsze dostępna tylko dla nielicznych, za kilka lat może stać to jeszcze bardziej elitarnym sposobem na życie.

Przyszłość rekrutacji IT

Jaka przyszłość czeka rekruterów IT? Zapewne część firm przeniesie swoje projekty lub oddziały inżynieryjne do zachodniej lub wschodniej Europy. Może oznaczać to więcej pracy dla rekruterów na kontynencie. Brexit może być szansą na przeniesienie centrum rozwoju nowych technologii oraz startupów z wysp do centralnej Europy, i tym samym może przynieść większe możliwości rozwoju naszych lokalnych, polskich przedsiębiorstw.